Autor: Joanna Nowostawska-Gyalókay, Licencja: CC BY-SA
W brzeskim pałacu mieszkał właściciel browaru. Jednak na jakiś czas, w pałacowym parku, urządzono lotnisko polowe...
Pałac Goetzów-Okocimskich został wzniesiony na przełomie XIX i XX wieku w miejscowości Okocim, obecnie na obrzeżach miasta Brzesko. Zamieszkał w nim przemysłowiec, właściciel jednego z największych browarów w monarchii austro-węgierskiej, baron Jan Albin Goetz-Okocimski wraz z żoną Zofią z hrabiów Sumińskich.
Najstarsza część tego reprezentacyjnego założenia została zaprojektowana w 1897 roku i zrealizowana w kolejnym roku przez wiedeńskie biuro Fellner&Helmer, atelier, które miało na swoim koncie wiele realizacji budowli neobarokowych. Architekci poza samą bryłą zaprojektowali także wystrój wnętrza.
W 1900 roku Jan Albin wraz z rodziną przeniósł się tu z usytuowanego na terenie browaru „starego pałacu”.
Pałac znacznie przebudowano w latach 1908–1911, dodając neobarokowe skrzydło wschodnie, w którym umieszczono ogród zimowy i palmiarnię (twórcą obu był szwedzki architekt ogrodów Carl Gustaw Swennsen). Autorem projektu był wiedeński architekt, Leopold Simony, który wcześniej pracował przy modernizacji browaru w Okocimiu.
Pałac okala park angielski, na jego obrzeżach znajdował się niegdyś ogród warzywny z towarzyszącym mu domkiem ogrodnika i masztalerza, szklarnie, stajnie z ujeżdżalnią, a także bardzo modny na początku XX wieku, kort tenisowy. Reprezentacyjny charakter budowli wraz z kaplicą pałacową i okazałym parkiem świadczą o arystokratycznych aspiracjach Jana Albina, którego rodzina otrzymała szlachectwo z rąk cesarza Franciszka Józefa w 1881 roku.
Pierwszowojenna zawierucha na krótko uczyniła z pałacu tymczasowy sztab generalny kolejnych armii, najpierw rosyjskiej, potem austro-węgierskiej. Co ciekawe, tuż przy bramie wjazdowej do parku otaczającego pałac Goetzów znajdowało się austro-węgierskie lotnisko polowe, z którego startowały samoloty pierwszej na świecie pocztowej linii lotniczej, utrzymującej łączność między twierdzami Przemyśl i Kraków.: W zakolu Uszwicy, na polach przylegających do parku 700 maleńkich jak mrówki postaci uwija się wokół 30 płatowców. Drugie, większe lotnisko mieści się w pobliskim Jasieniu Brzeskim. W tym samym czasie na świecie jest może 1500 latających maszyn. Te, które startują i lądują z brzeskich pasów startowych, należą do armii austro-węgierskiej. To one kierują bombardowaniem Tarnowa przez apokaliptyczną bestię i przewożą pocztę do oblężonej przez Rosjan twierdzy Przemyśl. Wojna zastała Okocim opuszczony.
W listopadzie 1914 r. w Brzesku pojawiają się rosyjskie wojska: Okocimski pałac zajmuje 150 carskich oficerów i generał Radko Dymitriew, który stąd prowadzi swoją ofensywę na Kraków. Najpierw wypowiada jednak wojnę piwu. Zakazuje picia. Oficerowie karnie podporządkowują się rozkazowi, grzeszne (i spragnione) ciała utrzymują w ryzach dzięki wojskowemu drylowi i nabożeństwom z ikonami, które popi odprawiają w pałacowym holu (z galerii, ku otusze, śpiewają im chóry). Gorzej jest z Kozakami. Już następnego ranka generał znajduje w okocimskiej leżakowni jednego z nich – martwego z upicia. Pięćdziesięciosześcioletni Dymitriew znany jest z gwałtownych reakcji. Każe żołnierzom rozstrzelać browar. Kule dziurawią beczki i kadzie, 45 tysięcy hektolitrów piwa wycieka do kanalizacji, płynie do Uszwicy. Podobno wiele osób rzuca się tego dnia pić prosto z rzeki.
Po II wojnie światowej pałac przeszedł na właśność Skarbu Państwa. Przez wiele lat istniały tu szkoły – najpierw liceum ogólnokształcące, potem liceum ekonomiczne. W 2002 r. szkołę przeniesiono do Brzeska, a opiekę nad opustoszałym budynkiem przejęło Starostwo Powiatowe. Zabytkowy gmach niszczał, aż w 2007 r. odkupili go spadkobiercy Goetzów. Od nich budynek wraz z parkiem przejęła prywatna firma. Już wkrótce będzie tam hotel i ekskluzywne spa z kąpielami w piwie…
Cytaty pochodzą z książki Katarzyny Kobylarczyk Wielki wybuch 1914-1918, wyd. MIK
Fot: Paulina Hłyń, CC BY SA