Zima nadeszła już jakiś czas temu,
na zewnątrz jest coraz zimniej, wietrzniej, pojawia się śnieg. Co zrobić, gdy
na dworze mróz, a ciało domaga się czegoś rozgrzewającego i w dodatku
smacznego? Nie ma prostszej odpowiedzi na to trudne pytanie. Wystarczy
sprawdzić, czy potrzebne produkty znajdują się w kuchni i zabrać się do pracy!
Samo przyrządzenie takiego rozgrzewającego napoju jest prostsze i szybsze niż
większość z nas sądzi. Można podejść do tego od naszej małopolskiej strony i
przygotować grzaniec z małopolskiego cydru oraz z małopolskimi jabłkami!
Jeśli cydr, to jabłka. Nie wszyscy
wiedzą, że na polskiej liście produktów tradycyjnych są dwie odmiany jabłek.
Tak, jabłek z Małopolski! Pierwsze z nich, łąckie, pochodzą z terenu Kotliny
Łąckiej. Charakteryzuje je wysoka kwasowość, aromat oraz idealna jędrność
miąższu. Sadownicy przekonują również, że obrane jabłka łąckie nie brązowieją –
w przeciwieństwie do pozostałych odmian. Wytwórcy zapewniają, że ich wyjątkowy
smak to zasługa mikroklimatu Kotliny Łąckiej. Jabłka łąckie zostały wpisane na
listę produktów tradycyjnych w 2005 r., a w 2010 r. zostały zarejestrowane
przez Komisję Europejską jako Chronione Oznaczenie Geograficzne. Druga
małopolska odmiana to jabłko z Raciechowic. Smak tych jabłek określany jest
jako słodki, słodko-kwaśny, słodko-winny, kwaskowaty, winny, korzenno-winny,
kwaśny z korzennym posmakiem, aromatyczny, soczysty. Podobnie jak w przypadku
jabłek łąckich, na ich wspaniały smak ma wpływ klimat – duże różnice pomiędzy
temperaturą za dnia i w nocy (sady położone są na terenie Beskidu Wyspowego).
Owoce te zostały wpisane na listę produktów tradycyjnych w 2006 r.
W Łącku – raju dla miłośników owoców – wytwarzany jest cydr Jabcok. Jak
zapewnia producent, trunek powstaje właśnie z jabłek łąckich, nie dodaje się do
niego konserwantów ani siarczanów. Produkcją cydru, tym razem noszącego nazwę
Cydru Słowiańskiego, zajęli się również państwo Lorkowie z Gospodarstwa
Agroturystycznego „Koziarnia” (Pogorzany Smykań). Jabłka, z których wytwarzany
jest ich cydr, również pochodzą z małopolskich sadów. Te wszystkie informacje
udowadniają, że cydr jest czymś właściwie „naszym” i czymś wyjątkowym. Nie
pozostaje nic innego, jak przygotować własną, grzaną, wersję w domowym zaciszu.
Jeśli zdecydowaliśmy się zrobić grzaniec,
to wybierzmy jabłka małopolskie – wspierając lokalny rynek. Jabłka z
Raciechowic można kupić w niektórych sklepach. Z cydrem jest nieco prościej – można
go szukać w większych sklepach z alkoholami.
Jak przygotować się do zrobienia
grzanego cydru? Po pierwsze sprawdzamy, czy mamy wszystkie produkty.
Najważniejsze są przyprawy – cynamon, anyż, goździki, ewentualnie gałka
muszkatołowa lub imbir. Reszta w przepisie poniżej: SKŁADNIKI
500 ml cydru jabłkowego
300 ml soku jabłkowego 100%
sok wyciśnięty z pomarańczy
sok wyciśnięty z dwóch mandarynek
3 łyżki soku jeżynowego (domowego)
3–4 laski cynamonu
goździki
łyżka cynamonu
gwiazdka anyżu
szczypta gałki muszkatołowej
2 łyżki miodu
2 jabłka łąckie lub z Raciechowic
PRZYGOTOWANIE
Zaczynamy od umycia i sparzenia pomarańczy i mandarynek. Z owoców wyciskamy sok
i łączymy w garnku z cydrem. Dodajemy również sok jeżynowy, jabłkowy, miód oraz
wszystkie przyprawy. Jabłka kroimy (ze skórką!) w kostkę i wrzucamy do cydru.
Wszystko podgrzewamy na niewielkim ogniu, często mieszając. Pilnujemy, by
napoju nie doprowadzić do wrzenia. Ozdabiamy plasterkami pomarańczy oraz
jabłek. Smacznego!
Więcej informacji na temat produktów
tradycyjnych oraz produktów chronionych geograficznie znajdziecie na stronie Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Tekst opublikowany został także na blogu: www.cookplease.pl Fot. Aleksandra Faiks, CC BY SA