Plan i konsekwencja

Plan i konsekwencja

Autor: Marta Graczyńska, Monika Kamińska, Licencja: CC BY-SA

Elżbieta, z domu Piast, po mężu Andegawen, znana jako Łokietkówna –  to o niej będzie mowa. Trudno powiedzieć czy była kontrowersyjną postacią, jak sądzi wielu obecnych publicystów. Patrząc na realia epoki, czyli XIV wiek, była raczej zaradną kobietą, która prowadziła politykę adekwatną do czasu, w którym żyła.
 
Zaradna kobieta była córką Jadwigi kaliskiej, dziedziczki Pomorza, i Władysława Łokietka, podówczas księcia dzielnicowego. Małżeństwo jej rodziców było udane, bo mimo zaaranżowania go, co było regułą przy w tym okresie, przetrwało wiele niedogodności i zawieruch losu wielkiej i małej historii. Jadwiga nie dość, że ukrywała się z trójką dzieci przed wrogami męża, to także już w czasach spokoju wpierała Łokietka w jego zjednoczeniowych działaniach. Zakończyły się one koronacją Jadwigi i Władysława na władców Polski. Była to pierwsza koronacja w Krakowie, a w uroczystości brała udział również piętnastoletnia Elżbieta. Kilka miesięcy później wyruszyła wraz z całym dworem do swojego nowego domu - na Węgry. Ręka Elżbiety została oddana jako gwarant bezpieczeństwa i politycznego sojuszu o siedemnaście lat starszemu Karolowi Robertowi z rodu Andegawenów. Ani różnica wieku, ani zaaranżowanie małżeństwa przez rodziców, a raczej doradców dworu i dyplomatów, nie wpłynęły negatywnie na ten związek. Uważa się, że był on zgodny i udany. Młoda arystokratka, wychowana na dworze matki związanej blisko ze starosądeckimi klaryskami, stała się nagle jedną z najważniejszych figur na dyplomatycznej szachownicy średniowiecznej Europy. Oczekiwania i możliwości, jak zwykle w takich przypadkach, były ogromne. Elżbieta była trzecią wybranką, która stanęła u boku Andegawena. Jej poprzedniczki nie spełniły ówczesnej podstawowej powinności królowej - nie urodziły królowi męskiego potomka. Elżbieta imponująco spełniła te oczekiwania, ponieważ w ciągu pierwszych jedenastu lat swojego małżeństwa urodziła pięciu królewskich synów. XIV wiek nie był jednak zbyt przychylny dla noworodków i dzieci - niewielu z nich dożywało pięciu lat. Tak też się stało z dwoma pierwszymi synami Elżbiety i Karola, którzy zmarli we wczesnym dzieciństwie. Konsekwentne dążenie do celu Młoda królowa juz od samego początku swoich rządów zorganizowała swój dwór, do którego weszli przede wszystkim książęta z rodów z nią skoligaconych oraz polscy arystokraci. Charakterystycznym dla tamtego czasu rozwiązaniem, z którego Elżbieta chętnie korzystała, było aranżowanie małżeństw w ten sposób, by nowe więzy rodzinne przyniosły jak najwięcej korzyści. Wpływała również na obsadzanie wysokich stanowisk kościelnych, które w średniowiecznej Europie miały mocny rys urzędów świeckich, a nie duchownych. Najważniejszym zadaniem, po umocnieniu swoje własnej pozycji na dworze męża i w królestwie, było zagwarantowanie jak najlepszej przyszłości dzieciom. Dzięki polityce męża, Karola Roberta, jego rodzina miała silną pozycję na europejskich dworach. Widmo jej zagrożenia pojawiło się wraz ze śmiercią króla węgierskiego oraz jego politycznych partnerów. A władza wówczas była towarem deficytowym i niebezpiecznym. Nieodpowiednie jej dawkowanie czy nieumiejętne negocjacje, często groziły śmiercią. Z reguły nagłą i w niezbyt przyjemnych okolicznościach. Mimo potencjalnych zagrożeń, Elżbieta działała jednak zdecydowanie i energicznie. Już wcześniej zaplanowała karierę synów i z żelazną konsekwencją realizowała swój plan. Andrzej, najmłodszy z rodu, miał zostać królem Neapolu dzięki małżeństwu z Joanną Andegaweńską, królewną neapolitańską. By doprowadzić do jego koronacji Elżbieta udała się w podróż za Alpy. Na półwysep dotarła po czterdziestu sześciu dniach. Warunki koronacji syna negocjowała z możnowładcami, ale swoje kroki skierowała w tym celu również do Rzymu, na dwór papieski. Prócz uprawiania polityki Elżbieta zwiedziła także stolicę chrześcijaństwa, a o jej hojności, której dała wyraz w licznych ofiarach na kościół, mówiono bardzo szeroko. Wizyta królowej przyniosła oczekiwany, choć nietrwały efekt. Andrzej uzyskał zgodę na koronację, ale nigdy tego insygnium i tytułu nie otrzymał. Został skrytobójczo zamordowany, podobno z polecenia swojej własnej żony. Elżbieta walczyła również o pozycje dla pozostałych synów, Ludwika i Stefana. Ludwik był królem Węgier; zasiadał też na tronie polskim. Niestety, nie wyróżnił się tu talentami politycznymi czy dyplomatycznymi. Niechęć do przyjęcia wybranej mu przez matkę pozycji doprowadziła do wyjazdu Ludwika z Polski. Elżbietę mianował regentką i funkcję tą pełniła przez pięć kolejnych lat. W 1375 roku ostatecznie oddała władzę Ludwikowi, ostatniemu żyjącemu synowi. Przez cały czas swoich rządów prowadziła politykę w taki sposób, by jak najdłużej zapewnić sukcesję dla członków swojej dynastii - synów i ich dzieci. Mianowała przychylnych sobie wojewodów i starostów, zwracała odebrane przez wcześniejszych władców majątki oraz stworzyła okazały dwór. By zagwarantować królewską sukcesję przyszłym pokoleniom Andegawenów, niezależnie od płci, wydała zostały przywileje dla szlachty. Przeżywszy siedemdziesiąt trzy lata, zasłynęła jako królowa o niesamowitej energii i sile. Może oddziedziczyła je po matce, a może zawdzięczała to słynnej Wodzie Królowej Węgier, odmładzającemu eliksirowi, który miał być jej wynalazkiem. Wprawdzie żaden z jej synów nie piastował długo królewskiej godności, ale swoimi rządami Elżbieta przygotowała drogę dla wnuczki Jadwigi - króla Polski.

Fot. Wikipedia