Małopolski bukiet

Małopolski bukiet

Autor: Piotr Klepacki, Licencja: CC BY-SA

Święcenie ziół na Matki Boskiej Zielnej jest dobrym przykładem żywej tradycji, ponieważ zmieniają się składniki bukietów, ale niezmienne pozostają reguły ich tworzenia.

Bukiet powinien zawierać przede wszystkim płody rolne oraz zioła, w tym zioła dziko rosnące. Przez wielu mieszkańców małopolskiej wsi wciąż respektowana jest zasada, że do bukietu wkłada się tylko te gatunki zbóż, które uprawiane są w gospodarstwie. Święci się również jabłka, koper, marchew, orzechy laskowe, mak.

 Zioła pochodzą głownie ze stanu dzikiego, zwłaszcza miejsc tak zwanych ruderalnych, czyli związanych bezpośrednio z obecnością człowieka – wrotycz (Tanacetum vulgare), bylica pospolita (Arthemisia vulgaris); z łąk pochodzą: krwiściąg lekarski (Saguisorba officonalis), krwawnik (Achillea millefolium), krwawnica (Lythrum salicaria). Roślinność ciepłolubną, występującą na suchych, dobrze nasłonecznionych zboczach reprezentują – macierzanka zwyczajna (Thymus pulegioides) i dziurawiec (Hypericum perforatum). Często w bukietach występują takie popularne zioła, jak mięta, rumianek, szałwia. Są one zbierane albo ze stanu dzikiego, albo z własnego ogrodu. W bukietach można też spotkać jarzębinę czy owoce i kwiaty róż.

Regionalnym ewenementem jest krwiściąg lekarski, którego święcenie wydaje się typowe dla okolic Krakowa. Jego korzeń (czasem ziele, czyli cała nadziemna część rośliny) stosowany jest przeciwkrwotocznie i przeciwzapalnie. Powszechnie święcony zarówno współcześnie, jak i sto lat temu, nie jest obecny w bukietach w innych regionach Polski. 

Skąd wiadomo, jak zmieniały się bukiety w Małopolsce? Zbadał to etnobotanik Łukasz Łuczaj, zestawiając opracowanie krakowskiego dziewiętnastowiecznego botanika Józefa Rostafińskiego ze swoimi badaniami prowadzonymi w tych samych miejscowościach. Wyniki dają do myślenia.

Rolnicy spędzają mniej czasu na polach, których użytkowanie bardzo się zmieniło w ciągu ostatnich dwudziestu lat, słabnie znaczenie użytkowe ziół i ma to swoje odzwierciedlenie w strukturze bukietów. W tych współczesnych mniej jest roślin dzikich, czyli właściwych ziół, rośnie zaś znaczenie ozdobnych kwiatów ogrodowych (dalie, cynie, floksy, aksamitki, rudbekie i tak dalej), mniej jest także roślin uprawnych. Najczęstszą rośliną zanotowaną przez Łuczaja była, co znamienne, nawłoć (Solidago canadensis i S. gigantea) – roślina dziko rosnąca, kwitnąca na żółto, amerykański przybysz masowo występujący w miejscach przekształconych przez człowieka. 

Starsi mieszkańcy Małopolski wspominają, że poświęcone ziarno wysiewano w kolejnym roku na polu dla zapewnienia dobrych plonów, święcone jabłka jedzono, by uniknąć chorób gardła, a zioła z bukietów służyły do leczenia ludzi i zwierząt. Dziś zabiegi te są stosowane sporadycznie, bardziej dla zachowania tradycji niż z autentycznego przekonania co do ich skuteczności. Bukietów jednak nie wyrzuca się, przechowywane za obrazem ze świętym wizerunkiem mają funkcję apotropeiczną – chronią „przed złem”. Kiedy się zestarzeją, są palone, podobnie jak zioła święcone w Oktawę Bożego Ciała.  

Fot. Nawłoć, pixabay.com, domena publiczna