Planujesz urlop w Małopolsce? Mądrość ludowa jej mieszkańców pomoże ci przewidzieć, kiedy będzie lało, kiedy grzało i czy tej zimy w górach spadnie śnieg.
Chcesz trafić z pogodą na urlop? Pomożemy! By zostać meteorologiem równie dobrym, jak góral z Krupówek, potrzebujesz tylko kartki, długopisu, kalendarza i… tajemnego zbioru małopolskich przysłów pogodowych. Gotowy? Zaczynamy!
Na Gromniczną mróz, chowaj chłopie sanie, szykuj wóz. Zimno w dniu Matki Boskiej Gromnicznej (w 2015 roku przypada 2 lutego) zwiastuje szybką wiosnę i odwilż. Jeśli jednak wydaje ci się, że to już po zimie – jesteś w błędzie. Do św. Ducha nie zdejmuj kożucha – radzi inne małopolskie przysłowie. Dzień św. Ducha, czyli Zielone Świątki, w 2015 roku przypada dopiero… 24 maja i aż do tego czasu lepiej mieć w zanadrzu zimowe ubrania.
A co po św. Duchu? Mądrość ludowa jest nieubłagana: Po św. Duchu chodź dalej w kożuchu…
Na pocieszenie mamy jednak inne powiedzenie: Na św. Grzegorza idzie zima do morza. Kiedy jest świętego Grzegorza? Już 12 marca!
Czy można przewidzieć, czy lato będzie suche czy deszczowe? Oczywiście! Mawia się: jak się Jan rozpłakał, to go dopiero Hanka uspokoi. Wspomnienie św. Jana przypada 24 czerwca. Jeśli tego dnia pada, lepiej odwołać urlop, bo deszcze utrzymają się aż do… 26 lipca (na św. Anny).
A co będzie dalej? No, cóż, na Hanki zimne noce i poranki…
Zwiastunem nadchodzącej zimy jest św. Marcin. Mówi się o nim, że przyjeżdża na siwym koniu, przynosząc pierwsze przymrozki. Po świętym Marcinie paść bydło można nawet na kominie. Co to znaczy? Po dniu 11 listopada pasterzom wolno było wypasać stada wszędzie, gdzie tylko zechcieli. Wszystkie plony były już bowiem zebrane z pól i pozostały jedynie ścierniska. Podobne przysłowie dotyczy też św. Jadwigi i jej święta 15 października – po świętej Jadwidze pasę bydło, gdzie widzę.
A co ze śniegiem? Jak Barbara po wodzie, to Boże Narodzenie po lodzie (i na odwrót). Wszystko jasne. Wspomnienie świętej Barbary przypada 4 grudnia. Jeśli tego dnia pada, w Boże Narodzenie przyjdzie mróz. Jeżeli temperatura spadła poniżej zera, na Święta można spodziewać się odwilży.
Najprawdziwszą pogodynką jest św. Łucja, o której mawiało się św. Łucja dnia przyrzuca. Wszystko dlatego, że św. Łucję wspomina się 13 grudnia, a od tej daty do Bożego Narodzenia jest tylko 12 dni – jak 12 miesięcy w roku. Wystarczy więc obserwować pogodę każdego dnia aż do Świąt i prognozę na każdy z nadchodzących miesięcy mamy gotową!